ZAPACH DUSZY
Malując te obrazy spędziłam z nimi długie zimowe wieczory, starając się przenieść na płótno swoje modlitwy... to jaki pokój ducha mi one dają, jak mnie nieraz wynoszą poza doczesność, poza ziemskość.
Jednak kiedy tej modlitwy i wyciszenia jest zbyt mało, pojawiają się czyjeś podszepty, nie swoje myśli i wtedy zmieniamy oblicza w zależności od tego w jakiej sytuacji jesteśmy czy z kim w danej chwili przebywamy, staramy się przypodobać innym, a nie własnemu sumieniu.